O piegach pewnej rudej Kobiety...
"Jest w moim życiu - ruda Kobieta
I piękne piegi na ciele ma!
I tak rozgrzała serce faceta
Którym objawiam się właśnie ja!
Kiedyś te piegi policzyć chciałem
Ruszyć " do boju" z pełnym zapałem
Lecz rude kropki siedzące na ciele
Wciąż się "goniły"
Tak jest ich wiele!
Teraz słów kilka do właścicielki
Która te śliczne piegusy ma!
Są - jak na liściu - rosy kropelki
Na liściu kwiatuszka - co kwitnie za dnia!
A wieczorami, kiedy się patrzysz
To wyobrażam sobie - że...
Są jak przepiękne niebo z gwiazdami
I w końcu chciałbym policzyć JE !
Liczyć dokładnie, dotykać, całować
Jak tylko spisane już miałbym je
To chciałbym je wreszcie skatalogować!
Ja tylko kurczę mam ręce dwie!
Teraz nastąpi morał króciutki
I muszę napisać echhh... słowa te...
Uwielbiam serce, oczy i duszę...
Oraz piegusy - te rude Twe..."
-Y&M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz